W tym roku obchodzimy już 81. rocznicę Zbrodni Katyńskiej. 81 lat temu kaci Stalina, z woli dyktatora i na rozkaz jego wspólników reprezentujących najwyższe władze Związku Sowieckiego, dokonali zbrodni ludobójstwa na blisko 22 tys. polskich obywateli. Decyzja w sprawie przeprowadzenia masowego mordu na niewinnych obrońcach Rzeczpospolitej Polskiej przetrzymywanych po agresji ZSRS na Polskę w kilku obozach „specjalnych” i więzieniach NKWD, zapadła 5 marca 1940 r. na wniosek Ławrientija Berii. Biuro Polityczne Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) zleciło wówczas trójce wysokich funkcjonariuszy NKWD zaoczne ferowanie wyroków śmierci bez udziału skazywanych. W ten sposób bez procesów sądowych i z pogwałceniem elementarnych zasad funkcjonowania cywilizowanego świata, przesądzony został tragiczny los prawie 22 tys. oficerów i podoficerów Wojska Polskiego i Korpusu Ochrony Pogranicza, urzędników, policjantów i funkcjonariuszy Straży Więziennej oraz innych polskich jeńców uznanych przez ludzi Stalina, z Berią na czele, za „zatwardziałych, nie rokujących poprawy wrogów władzy sowieckiej”.
Zbrodnicza machina ruszyła. Masowa likwidacja obywateli polskich została uruchomiona przez sowieckich katów na początku kwietnia 1940 r. Mordów dokonywano skrytobójczo posługując się metodą strzału w potylicę. W ten sposób życia pozbawiono 4 410 osób z obozu w Kozielsku, 3 739 z obozu w Starobielsku i 6 314 z obozu w Ostaszkowie. Obywatele polscy transportowani na miejsca kaźni, ginęli w Katyniu (jeńcy z Kozielska), Charkowie (ze Starobielska) i Kalininie – obecny Twer (z Ostaszkowa).
Osobna grupa obywateli polskich aresztowanych po 17 września i przetrzymywanych w wielu sowieckich więzieniach, została wymordowana w liczbie co najmniej 7 305 osób. Ich rozstrzelanie przeprowadzono m.in. na mocy rozkazu Berii z 22 marca 1940 r. (nr 00350). Dotyczył on „rozładowania” więzień na sowieckiej Ukrainie (lwowskiego, rówieńskiego, wołyńskiego, tarnopolskiego, drohobyckiego, stanisławowskiego) i sowieckiej Białorusi (brzeskiego, wilejskiego, pińskiego i baranowickiego) oraz przeniesienia z nich ok. 6 tysięcy osób do docelowych więzień w Kijowie, Charkowie i Chersoniu oraz w Mińsku, gdzie mieli zostać rozstrzelani. Najprawdopodobniej już po podjęciu uchwały z 5 marca 1940 r. w wymienionych wyżej miejscach kaźni osadzono jeszcze dodatkowo ponad 1 300 osób. Mimo, że nie były one w żadnym stopniu podmiotem powyższej uchwały, zostały jednak także zamordowane. Do dziś nie znamy niestety nazwisk wszystkich rozstrzelanych wówczas osób. Personalia zabitych w Kijowie, Charkowie i Chersoniu 3 435 osób figurują na tzw. ukraińskiej liście katyńskiej (alfabetyczny wykaz akt osobowych, bez konkretnych dziennych dat wykonania mordu aresztowanych). Nie jest znana odnośna lista białoruska (zabici w Mińsku).
Łącznie Sowieci skrytobójczo stracili 21 768 niewinnych ludzi.
Zamordowano tysiące oficerów Wojska Polskiego, policji i innych służb, wśród nich także przedstawicieli generalicji i rezerwistów. Zgładzono dziesiątki profesorów wyższych uczelni, setki lekarzy, inżynierów i urzędników państwowych oraz ludzi świata kultury, prawa i oświaty.
Ta zbrodnia miała na zawsze pozostać tajemnicą. Ciała ofiar starano się ukryć. Zakopywano je w zbiorowych dołach śmierci zlokalizowanych w Lesie Katyńskim (pod Smoleńskiem), Piatichatkach (pod Charkowem), Miednoje (pod Kalininem), Bykowni (pod Kijowem), Kuropatach (pod Mińskiem) i innych.
Jest bolesnym paradoksem, że jako pierwsi informację o odnalezieniu szczątków polskich jeńców zamordowanych przez Sowietów w Katyniu, podali Niemcy, sami odpowiedzialni za masowe mordy na Polakach, do 1941 r. ściśle współpracujący ze Stalinem. 13 kwietnia 1943 r. w Berlinie zorganizowano specjalną konferencję prasową w całości poświęconą odkryciu masowych grobów w lesie katyńskim, a „Radio Berlin stwierdziło, że w Katyniu wymordowano »około 1/3 pełnego stanu oficerów dawnej armii polskiej«”. Oznaczało to tragiczny kres polskich nadziei wiązanych ze staraniami podejmowanymi w sprawie odnalezienia miejsca przebywania na terenie ZSRS kilkudziesięciu tysięcy przedstawicieli elity Rzeczypospolitej, wziętych do sowieckiej niewoli po 17 września 1939 r.
Data 13 kwietnia jest również symboliczna jako początek walki o prawdę w sprawie wskazania winnych tego straszliwego mordu. Przedstawiciele Związku Sowieckiego przez dziesięciolecia kłamliwie zaprzeczali swojej odpowiedzialności za dokonanie ludobójstwa katyńskiego przypisując je Niemcom i stosując represje za głoszenie prawdy. Dopiero 13 kwietnia 1990 r., pół wieku po mordzie dokonanym w Katyniu i w innych miejscach kaźni, w Moskwie opublikowane zostało oświadczenie agencji TASS, w którym oficjalnie zbrodnia ta została przypisana „Berii i jego pomocnikom”. W tym dniu część dokumentów dotyczących Katynia zostało przekazanych stronie polskiej. Pomimo że nasza wiedza o tej zbrodni jest stosunkowo duża, do dziś jednak spora część ważnych źródeł oświetlających ten mord, z woli Federacji Rosyjskiej, jest niestety ukryta przed światem.
Proces przywracania pamięci o ofiarach Zbrodni Katyńskiej jest zatem ciągle żywy. Jednym z jego bardzo ważnych elementów stało się ustanowienie w 2007 r. przez Sejm RP daty 13 kwietnia jako Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej.
Źródło: https://muzeum1939.pl/dzien-pamieci-ofiar-zbrodni-katynskiej/aktualnosci/3357.html